Geoblog.pl    radekjezdzi    Podróże    Argentyna Chile    worek na kupe...
Zwiń mapę
2014
20
lut

worek na kupe...

 
Argentyna
Argentyna, Mendoza
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1456 km
 
Andy sa strasznie duze. O tym raczej nikogo przekonywac nie trzeba. Jednak ogladajac mape trudno sobie uzmyslowic, ze sama podroz do bazy pod Aconcagua to mniej wiecej tyle odleglosci i czasu co przejscie glownej grani karkonoszy. Bez schronisk co paredziesiat krokow. Bez schronisk w ogole! Sa miejsca na rozbicie namiotow, namioty firm wspolpracujacuch i chatki straznikow, ale wszytlstko oddalone od siebie przeogromnie.
"Straznicy parku" tez sprawiaja raczej wrazenie ludzi broniacych swoich stanowisk pracy, niz takich ktorzy mieliby w heroiczny sposob bronic turystow przed niebezpieczenstwem jakie niosa ze soba gory. Prognoza pogody? Sa 2 rodzaje - dobra na atak szczytowy, albo zla. Chcesz wiecej - zaplac, albo dopytaj tych ktorzy slyszeli od tych ktorzy spytali innych ktorzy cos slyszeli :) Generalnie wrazenie odosobnienia i bycia z dala od wszystkiego jest mocno odczuwalne... a jest to przeciez jeden z najpopularniejszych szlakow w poblizu jednego z najwiekszych miast Argentyny i stolicy Chile!
Zaleta przebywania w takim miejscu z pewnoscia jest mozliwosc poznania mnostwa ciekawych ludzi. Dosc kosztowny proces zdobycia pozwolenia na wstep do parku i nienajlatwiejszy cel odstrasza ludzi niezdecydowanych i przypadkowych. Zostaja wiec wycieczki bogatych Rosjan, Japonczykow, Polakow z emigracji, i masa pokedynczych argentynczykow (oni maja duuuzo taniej) chcacych raz w zyciu wejsc na najwyzsza gore Ameryk. Wszystkich mozna spotkac w bazie na rozwzaniach w jakiej kolejnosci i w jakim czasie wchodzic, zeby nie dostac choroby wysokosciowej (bo jak kazdy tutaj przekonuje jest to glowna przeszkoda w zdobyciu gory). W rozpoznaniu objawow choroby maja pomoc medycy, ktorzy badaja wszystkich ktorzy maja zamiar wyjsc wyzej. Maja oni prawo zabronic wejscia jesli wyda im sie, ze nie jest to jeszcze odpowoedni moment.
Gdyby sie zastanowic na czym polega trudnosc tej gory moznaby stwierdzic - na zebraniu odpowiednich funduszy zeby wykupic sobie mozliwosc czucia sie na tym odludziu jak cywilizowany czlowiek z naszego obszaru kulturowego... mozna tez zebrac w sobie odpowiednia ilosc determinacji, zeby mimo warunkow byc w stanie przec do gory - w strone warunkow jeszcze bardziej ekstremalnych.

A worek na kupe? Oj taki tam wynalazek dla obozow powyzej bazy, zeby nie zasmiecac przepieknego krajobrazu kamieni i sniegu... problem ze trzeba to znosic na dol? Oj tam, i tak zamarza... ze i tak naturalne? Tym gorzej - tam nie ma przeciez zycia, wiec szczatki pochodzenia organicznego tam nie pasuja. Ze na dole tez nie ma, a stado molow biega tam codziennie radosnie nie zdajac sobie sprawy po jak swietej ziemi stapa? Nie szkodzi, hmmm w sumie nie wiem czemu...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 13 wpisów13 6 komentarzy6 8 zdjęć8 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.02.2014 - 11.03.2014